Umęczę Was tymi kwadratami i prostokątami :)) Tym razem w kolorach typowo dla dziewczynek; pastelowy róż, fiolet i błękit - jak dla mnie fajnie współgrają ze sobą na tych koszyczkach ;) O utrzymywaniu kształtów już nie będę pisać... uznajmy że dalej się uczę i tyle ;)
Niby oba koszyczki z tej samej gazetki ale jednak widać różnice; grubość rurek, odcień tych samych kolorów, dno (p.s. które lepiej się prezentuje?). Wykończenie wydaje się też różne ale jest takie same, a różnice wynikają z tego że jedne rurki osnowy są pojedyncze a drugie podwójne.
A Wam jak się podoba kolorystyka tych koszyków? Jaką byście chcieli u mnie jeszcze zobaczyć? Mam całkiem niezłą gamę kolorów - oczywiście posegregowaną więc da się zrobić z przewagą jednego lub dwóch ;) Dosyć dużo kręcę żeby właśnie jak najbardziej segregować kolorystycznie i wpasować się do wielu różnych wnętrz. A może macie preferencje co do kształtów lub przeznaczenia koszyków? Ciekawi jesteście jak dany koszyk będzie wyglądał w wersji papierowej? To ostatnie pytanie kieruje szczególnie do osób nie plotących albo którzy z tym się wcześniej nie spotkali ;) Czekam na wyzwania :)
***
Nie lubię nigdzie "spamować" i zapraszać do lektury mojego bloga. Zawsze mam nadzieję że jakoś do mnie czytelnicy trafią bo udzielam się tu i tam. Między innymi z tego powodu mój blog nie rozwinął do końca skrzydeł... Pewnie to też wina że nie pokazałam jeszcze wszystkich moich możliwości i tego czego chciałam - mam nadzieję że szybko to nadrobię. Liczę na to że będziecie jednak zaglądać regularnie ;) Dziś między innymi taka moja zachęta w postaci małej reklamy. Chciałabym Was zaprosić na moją stronę na facebooku - TU :) Dopiero zaczynam (po oficjalnie długiej przerwie od tego portalu. Zaglądanie przez konto grzecznościowe nie liczę) więc wybaczcie niedociągnięcia i ewentualnie dajcie znać co jest nie tak. Na pewno będę informować o nowych wpisach, migawki podczas prac też się pewnie pojawią, a co jeszcze to się okaże w trakcie ;) Może dołączą osoby którym z jakiś powodów Blogger nie odpowiada. Między innymi dla nich też pewnie wstawię zdjęcia które już są na blogu, osoby które zaglądają od niedawna też będą miały okazję zobaczyć moje blogowe archiwum ;) Jeszcze raz zapraszam Was serdecznie do wizyty i polubienia re obsessions na fb :)
Pozdrawiam
M.
Muszę przyznać, że bardziej podoba mi się dno koszyka z podwójnym warkoczem (a ten warkocz jest wprost rewelacyjny). No i piękna, jasna kolorystyka... Lubię to! Więc szybko lecę zaglądać na Twój fanpage na fb :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Czyli jednak moja cicha nadzieja oszczędności na rurkach dna legła w gruzach, trzeba robić z podwójnych ;) Zapraszam na moje pokraczne kroki na fb ;)
UsuńŚwietne koszyki, jeszcze raz podziwiam za wytrwałość w doskonaleniu się w kanciastych formach. Co do dna, to nigdy nie robiłam splotem osemkowym, więc trudno mi powiedzieć, ale chyba może być mocniejsze. Co do zakończenia, to chyba wolę to z pojedynczych rurek, bo jednak forma nie jest jakaś duża, zresztą sama nie wiem. Oba mi się podobają. Na FB będę zaglądać, chociaż tak sobie go lubię, ale informacyjnie - bardzo chętnie. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńNo niby z podwójnych rurek też mi się bardziej podoba ale sprawdziłam też jak wygląda z pojedynczych (no dobra... z chytrości rurek ;) ). Z zakończeniem podwójnym to w tym konkretnym koszyku popełniłam właśnie gafę bo mogłam na koniec jedną rurkę obciąć i robić zakończenie z jednej bo tak jak piszesz forma za mała. Mi na razie dziwnie na fb, do końca nie mogę pojąć niektórych ustawień, mam nadzieję że z biegiem czasu jakoś to opanuję ;)
UsuńNie mam fb, ale chętnie będę do Ciebie zaglądać. Chyba zmobilizowałaś wyplatania z papierowej wikliny. Twoje koszyki maja świetną kolorystykę. Podziwiam i pozdrawiam :-) Ania
OdpowiedzUsuńUwielbiam papierową wiklinę, wkręciłam się w nią na maksa :) Fajnie że podobają Ci się moje prace :)
UsuńKoszyczki bardzo ładne , wszystkie mi się jednakowo podobają :*
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNie posiadam fb, ale chętnie zaglądam :)
OdpowiedzUsuńMoże zrób jakiś konkurs z nagrodami i wstaw banerek , który możemy wstawić u siebie ???
Podziwiam Twoje koszyki .... ja na razie szkolę się w okrągłych dnach i idzie mi kiepsko , nie ma co pokazać !
Chodzi Ci konkurs w celu zachęcenia do bloga? Taki sposób to akurat jest w ogóle nie w moim stylu. Jeśli kiedykolwiek takowy zrobię to nie będzie żadnego banera. Okrągłe koszyki są najlepsze do nauki, moje pierwsze też nie wyglądały za ciekawie więc wszystko kwestia ćwiczeń - powodzenia ;)
UsuńNo wytrwała jesteś, ale to Ci się chwali:) nawet bardzo. Osobiście wolę dno ze splotem ósemkowym, wydaje się solidniejsze chociaż chyba z pojedynczym szybciej i łatwiej się robi. Za to wykończenie wolę delikatniejsze, a najlepiej wcale:)
OdpowiedzUsuńMam w planach kilka prostokątów bo bardzo potrzebuję, tylko te plany mnie póki co przerastają czasowo;)Pozdrawiam, a na FC wpadnę przy okazji, bo ostatnio rzadko bywam:)
Czyli jednak będę robić dna ósemkowym - nici z oszczędności rurek :)) Wbrew pozorom pojedynczą rurką wcale nie było łatwiej bo nie jestem przyzwyczajona do plecenia jedną rurka :) No z wykończeniem przesadziłam ;) Kombinuje też żeby raz spróbować po Twojemu ;)
UsuńMnie się bardzo podobają Twoje sploty, kosze mają różne przeznaczenia, więc też nie mogą być jednakowe. Ja dawno nie plotłam, więc z przyjemnością patrzę na Twoje prace:))
OdpowiedzUsuńOj tak, robię najróżniejsze kształty na różne przeznaczenie i oczywiście sprawdzam swoje możliwości ;) Chętnie bym i Twoje plecionki pooglądały bo naprawdę jest co oglądać :)
Usuńmnie sie podobają obie wersje:)
OdpowiedzUsuńna tą chwilę odstawiałam papierową wiklinę, ale ciągle mnie zachwyca mżliwość zrobienia sobie koszyka z papieru, a miny tych nie wtajemniczonych- bajka:)
Mnie papierowa wiklina wkręciła na maxa więc blog praktycznie mam o niej ;)
UsuńNie jestem fejsbukowa, ale na Twoim blogu zawsze chętnie goszczę i na pewno tak zostanie, bo uwielbiam Twoje plecionki i liczę, że gdy się tak napatrzę i jeszcze bardziej napatrzę, to może część Twoich umiejętności na mnie przejdzie, bo na pewno jeszcze kiedyś do papierowej wikliny wrócę.
OdpowiedzUsuńA to kiedyś miałaś przygodę z papierową wikliną? Chętnie bym to zobaczyła :)
UsuńJest na moim blogu cały jeden wpis poświęcony temu tematowi, z etykietą "papierowa wiklina", ale jak słowo daję, nie ma czym się chwalić...
UsuńŚwietne i praktyczne :) Takie wyplatanie daje wiele możliwości.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia, Marta
Dziękuję :)
UsuńGenialne pudełka - ja sama na takie polowałam- w końcu kupiłam w markecie 3 szt w różnych wielkościach - choć jak wiesz gdybym miała takie pomysły jak Ty i zdolności pewnie też bym sobie takie zrobiła- bo wyglądają extra!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A może namówię Ciebie do nauki plecenia? Zrobisz sobie koszyk/pudełko jaki chcesz i będziesz rozszerzać ideę rękodzieła ;))
UsuńChętnie! ale mi bardzo łopatologicznie krok po kroku trza pokazywać ! krok po kroku a i tak nie wiem czy coś dobrego z tego wyniknie...
UsuńJa np uczyłam się z tych filmików https://www.youtube.com/playlist?list=PLNlWalH9Dqzgpb7g-EpvxqzeJB233_C-d
UsuńWeź też pod uwagę że nie od razu zaczną Ci równe koszyczki wychodzić. To jest taka technika (zresztą nie ona jedyna) którą trzeba ćwiczyć i ćwiczyć :)
Papierowa wiklina jest w jakiś sposób magiczna. Bardzo lubię patrzeć na te wzorki powstające podczas wyplatania. :) Piękne koszyki! Pozdrawiam! Kasia
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja bardzo polubiłam papierową wiklinę, zawsze to zaskoczenie jakie rurki się skręci i jaki wzorek z nich się uplecie :) Niektórzy ją malują, ja tego unikam, a jeśli maluje to tak że widać gazetowy wzór ;)
UsuńŚliczne i praktyczne. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttp://bitchyx18.blogspot.com/
Dziękuję :)
UsuńUrocze koszyczki, ten z podwójnymi rurkami jest "zgrabniejszy". Ja też wyplatam, choć dawno nic nie pokazywałam na blogu. Jeśli masz ochotę to zapraszam tu: http://ogrod-cardmaking-pasje.blogspot.com/p/papierowa-wiklina.html. Szczerze mówiąc, wolę wyplatać formy okrągłe a jak decyduję się na prostokąt to robię dno z tektury.
OdpowiedzUsuńMyślę Mariolko, że Twój blog wypromuje się z czasem sam. Jak się do kogoś regularnie zagląda to z czasem zawiązuje się swoista przyjaźń, można lepiej się poznać i polubić. Moja witryna jest dość spora ale grono stałych przyjaciół o wiele mniejsze i to oni są dla mnie najważniejsi. Na FB bywam rzadko choć mam konto. Tam panuje ogromny chaos na który nie mam czasu. Dziękuję Ci za odwiedziny w moim ogrodzie i cieplutko pozdrawiam.
Ja do Ciebie czasem zaglądam, choć nie zawsze zostawiam ślad. Twoje prace z papierowej wikliny też kiedyś widziałam - są świetne;) Wiem też że Twojego bloga odwiedza sporo osób, ale kontakt utrzymuje się raczej tylko z mniejszą grupą ;) Okrągłe formy są łatwiejsze dlatego częściej plecione, ja staram się właśnie ćwiczyć kwadraty bo wydają się poręczniejsze do mebli. Jeśli chodzi o dno to każdy robi jak mu pasuje, jedni tekturowe, a inni - jak ja - wolę plecione więc ćwiczę jak najwięcej żeby dojść do wprawy ;) Pozdrawiam :)
UsuńMuszę Ci powiedzieć, że bardzo nie lubię wyplatać kwadratowych koszyków i unikam tego jak ognia :)okrągłe, owalne to już inna bajka :)Twoje są bardzo ładne. Kto nie wyplata, to nie wie jak trudno zachować ich kształt. Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie próbuje "odczarować" te kwadraty i zawzięcie uczę się je wyplatać :) Wiadomo że okrągłe są o wiele łatwiejsze ale kwadraty to większe wyzwanie które ja lubię ;)
Usuń