wtorek, 5 kwietnia 2016

Czarno to (ją) widzę...


Witajcie :)

Słuchy mnie donoszą że w Polsce wiosna (prawie lato). W Irlandii "wiosna" sprzyja kreatywnemu spędzaniu czasu w domu ;) Tym razem wykończyłam czarną lampę z pulpy. 

Gdy pokazywałam pierwszą wersję wspominałam że kształt i kolor nie do końca mi odpowiada, ale już wtedy miałam drugą taką samą i ciągle czekała na wykończenie (czytaj; pomysł). Wymyśliłam sobie że będzie czarna :) Spód dla większego kontrastu pobieliłam i mam lampę która kolorystycznie wpasowała mi się do kuchni :) Standardowo swoje pulpy lakieruje dla wzmocnienia. Muszę też wspomnieć że lampa wisi z tydzień i nic się nie nagrzewa, więc jest bezpieczna.






Starałam się zrobić zdjęcie włączonej lampy ale mój telefon (jedyny aparat którym robię zdjęcia) jednak tej próby nie przeszedł. Zdjęcia w ogóle nie oddają rzeczywistego oświetlenia, które jest białe. Moje żałosne próby poniżej;




Ciągle to powtarzam ale spodobała mi się bardzo pulpa, kombinuję żeby przerabiać ją głównie użytkowo - nie tylko dekoracyjnie :)
A może macie dla mnie wyzwania co mogłabym z niej zrobić? Dodam że osobiście inspiruje się oprócz pulpy i papieru mâché pracami z betonu, ceramiki, a niektórym i kamień przypomina:) Czekam na Wasze propozycje, dla mnie to będą wyzwania ;)

M.

19 komentarzy:

  1. Genialne wykorzystanie pulpy, nie ma co się rozpisywać;-). I w tej odsłonie żadnych skojarzeń z kamieniem - lampa wygląda lekko i stylowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skojarzenia zależą od kształtu więc wiadomo że tym razem kamień odpada, ale jeszcze będzie ;)

      Usuń
  2. Jak wiesz uwielbiam pulpę zapewne tak samo jak Ty, a Twoja lampa jest super. Idealna w kształcie, dająca wrażenie lekkości, super. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam zdecydowanie wiosennie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, uwielbiamy pulpę ;) Ciągle szukam na nią pomysłu :) Nie tylko wrażenie jest lekkości - realnie też tak jest :)

      Usuń
  3. U nas na wschodzie Polski to zdecydowanie lato - na termometrze na słońcu było dziś 27 stopni! Twoja lampa z pulpy jest wspaniała - i w kształcie, i w kolorystyce. Bardzo podoba mi się też ta chropowata struktura abażuru. Co do wyzwania z pulpą w tle - to może jakiś zestaw miseczek do kuchni w podobnej kolorystyce? No owoce sezonowe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju....u Was wiosna gdzieś zginęła więc lato przyszło ;) Chropowata struktura jest w niej najlepsza ;) Miski do kuchni - ale świetny pomysł!!! Dzięki- już chyba wiem jakie zrobię :)

      Usuń
  4. W temacie pulpy jestem zielona więc podziwię tylko końcowy efekt - rewelacyjny :)
    A co do wiosny to chyba mamy lato tej wiosny :):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam efekt końcowy:)
    Super!
    Pozdrawiam Marta

    OdpowiedzUsuń
  6. Efekt końcowy super:)
    Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
  7. Lampa genialna, wygląda niezwykle stylowo i lekko. Mówisz pulpa ? ja ją widzę w roli j osłonki na doniczkę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osłonki na doniczki na blogu już prezentowałam :) Wygląda na to że to dosyć oczywisty pomysł jeśli i Ty o tym pomyślałaś :)

      Usuń
  8. Tak! u nas wiosna, a nawet lato (lato w schowanym przed wiatrem słonecznym zakątku, ale poza zakątkiem pełnoprawna wiosna:)) No, ale Ty za to masz wyjątkowo fajny efekt kreatywnego spędzania "wiosny" w domu. Superowy pomysł na lampę, bardzo się napracowałaś, ale jest wspaniała:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko takie są moje pozytywy tej mojej wiosny:) Choć ostatnio mam przeplatankę; mocne słońce i deszcz/grad ;)

      Usuń
  9. Lampa bardzo pomysłowa, efekt bardzo mi się podoba. A co do wiosny, raz śmielej do nas idzie, a potem znów jakby na coś czekała. Cieplej, zimniej, a mi tak potrzeba prawdziwego słoneczka nie przez chwilkę, tylko tak na całego :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powoli i przyjdzie do Was na stałe, trzeba się cieszyć z każdego promyka ;) Dziękuję za wizytę i cieszę się że moja lampa Ci się podoba :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  10. Pomyślę i dam Ci znak :)
    Ps a gałki do szafki?
    Ja mam zapotrzebowania na dwie - czaro złote :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gałki z pulpy? ciekawe ciekawe, nawet nie pomyślałam :)

      Usuń

Miły Gościu, dziękuję za każdy komentarz :) Nie bój się też szczerych i konstruktywnych uwag - mi to pomaga w dopracowaniu swoich prac :)