Witam Was ponownie :)
Moja klasyczna Wielkanoc dotyczy kolorów a nie użytych materiałów bo jednak papierowa wiklina i moje jajka nie nie należą do klasyki;)
Koszyczki upodobnione do prawdziwej wikliny czyli brąz i krem ale oczywiście biorąc pod uwagę naturalne kolory gazet! bo ja nie chce/nie lubię/nie umiem malować, tym bardziej na brązowo - nie chcę upodabniać do prawdziwej wikliny, musi widać że to papierowy nadruk. Ozdabiając jajka też starałam używać kolorów które typowo z Wielkanocą się kojarzą. Kwiaty to pamiątka z Holandii ;)
Koszyczki upodobnione do prawdziwej wikliny czyli brąz i krem ale oczywiście biorąc pod uwagę naturalne kolory gazet! bo ja nie chce/nie lubię/nie umiem malować, tym bardziej na brązowo - nie chcę upodabniać do prawdziwej wikliny, musi widać że to papierowy nadruk. Ozdabiając jajka też starałam używać kolorów które typowo z Wielkanocą się kojarzą. Kwiaty to pamiątka z Holandii ;)
Koszyczki starałam się zrobić w jak najbardziej klasycznej formie. Czy mi to wyszło? Oceńcie to sami ;)
i trochę szczegółów koszyków
Jajka robiłam w różnych technikach. Oto niektóre;
karczochy i owijane wstążką...
cekiny
"Kurczaka w skorupce" miało nie być bo... pod nim kryje się moja nieudana próba decoupage. Prawdopodobnie przez klej bo nie miałam specjalistycznego, a ten który mam wydawało mi się wyglądem podobny - jednak chyba nie - albo zły podkład (kolorystyczny) zrobiłam. Boje się podejść w innych jajkach do tej technikiw których też planowałam mini decoupage - zobaczymy.
i moja pierwsza próba z pisanką patchworkową.
Przy okazji pokażę też niektóre moje prace archiwalne;
z poprzedniego roku...
...i sprzed chyba dwóch, trzech lat gdy zafascynowałam się figurkami z papierowej wikliny - teraz mi to przeszło ;)
Na dziś kończę i przygotowuje kolejny Wielkanocny styl :)
Pozdrawiam
M.
P.S. Przepraszam Was za moje nieregularne wpisy ale chcąc pokazać wszystko w temacie posta w jednym wpisie potrzebowałam czasu...przeprowadzka też rozbiła mi dzienny rytm...
Podziwiam Cię, że w przeprowadzkowym zamieszaniu zrobiłaś tyle wielkanocnych rozmaitości, i wszystkie śliczne. Kurczak w skorupce rozkoszny:))
OdpowiedzUsuńNo niby już jakiś czas temu się rozpakowałam...ale wybiłam się z rytmu - staram się wrócić ;) Kurczak rozkoszny? Kto by pomyślał że to tylko "przykrywka" mojej nieudanej pracy :))
UsuńPlecione kury są boskie! sama nigdy nawet nie spróbowałam:) A koszyczki śliczne i bardzo naturalne, jak lubimy:) No tak... Wielkanoc niedługo, a u mnie ani koszyków, ani jajek, ani kur tym bardziej. Muszę kiedyś pobawić się w te wstążkowe karczochy bo bardzo fajnie i wiosennie wyglądają. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNa początku lubiłam robić figurki, wiele też miałam w planie ale zmienił mi się gust i nie wszystko zdążyłam zrobić :) Wielkanocnego nic nie robisz ale za to innych rzeczy pod dostatkiem:) Pozdrawiam :)
UsuńTe archiwalne zdjęcia świetnie pokazują, jaki postęp zrobiłaś przez te lata! Teraz to perfekcja, wspaniała gazetowa, pleciona perfekcja... No i myślę, że zadanie wykonania jak najbardziej klasycznych koszyczków, jest zaliczone w 100 procentach :)
OdpowiedzUsuńZ tymi archiwalnymi masz rację - nawet zastanawiałam się czy je pokazywać na blogu ale stwierdziłam że pokażę wszystkie formy jakie robiłam z papierowej wikliny :) Tegoroczne może jeszcze nie są - jak twierdzisz - perfekcyjne, ale je akceptuje i dziękuję że doceniasz moją pracę;)
UsuńImponujący dorobek!
OdpowiedzUsuńJak już robię to hurtowo :)
Usuńśliczne wesolutkie i jak dużo, mnie się podoba ten gazetowy naturalny
OdpowiedzUsuńWszystkie koszyczki są w naturalnych kolorach gazet więc nie wiem o który chodzi i który jest "bardziej gazetowy" :))
UsuńWow, wszystko super. Koszyczki bardzo mi się podobają, jako zwolennik niemalowanej wikliny najbardziej mi odpowiada ten pierwszy koszyk, jakby tylko lekko "przybrązowiony" śliczny. Pisanki są śliczne, wszystkie, każda inna i każda oryginalna. Świetny post, także dzięki archiwalnym pracom. Pozdrawiam serdecznie,
OdpowiedzUsuńJasne koszyki zawsze chyba lepiej wyglądają, drugi prawdopodobnie wygląda jak by ktoś go mocno brązową farbą malował... choć oba niemalowane :) Dzięki za każde miłe słowo :)
UsuńPrace rewelacyjne ,szczególnie podziwiam za koszyczki ,są cudne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń