Lubicie złoto? Ja nawet zaczynam je akceptować, jeśli jest odpowiednio zaaranżowane ;) Złote plecionki powstają u mnie gdy mam takie rurki i tak jest i tym razem. Zapraszam do oglądania 😊
Powtarzam to chyba dość często, ale plotę tylko z naturalnych kolorów i nawet jeśli nie są w moim klimacie, to staram się zrobić z nich coś ciekawego. Zabezpieczam tylko lakierem akrylowy, czasem (jak mi się chcę albo wymaga tego praca) usztywniam rozwodnionym klejem typu wikol. Na specjalne życzenie miałam zrobić koszyk na przyprawy. Zrobiłam dodatkowe dwa.
Na prostokątne (czy kwadratowe) prace chyba zawsze będę narzekać bo mimo tylu prób, kanty i trzymanie pionu nie wychodzi mi najlepiej. Robiąc na formie powinno mi wychodzić lepiej, a u mnie mam wrażenie jest jeszcze gorzej. W przyszłości chyba zacznę je robić tylko na drewnianym stelażu. No ale do rzeczy... Dno koszyka plotłam jedną rurką - małe przedmioty lepiej mi tak wychodzą, większe robię splotem ósemkowym. Zakończenie w miarę proste, ale nie wychodzi mi jeszcze najlepiej, ponieważ widać zakończenia rurek osnowy, a powinny chować się w splocie.
Z pozostałych rurek zrobiłam zwykły okrągły koszyk z uchwytami. Całkiem duży wyszedł - nie sądziłam że z wydawało by się niewielkiej ilości, może taki wyjść😉 Zakończenie rurek minimalistyczne, bo w sumie na tyle starczyło mi osnowy, ale mi ta prostota pasuje😊 Z pozoru przypadkowe plamki złota, to tak naprawdę trochę kombinowania 😉Gdy ma się rurki tylko (chyba) z dwoma motywami, to ciężko pleść tak żeby były w przypadkowych miejscach; trzeba było trochę gładkich rurek wplątywać, albo po prostu przecinać na pół żeby wychodziły w różnych miejscach... Coś na zasadzie jak robi się zdjęcia wnętrz i chce się położyć "niechlujnie" koc😅 Koszyk zaaranżowałabym jako osłonka na doniczkę (gdybym miała takie duże kwiaty...), pojemnik na "przydasie", zabawki albo po prostu koszyk na koc czy poduszkę w salonie, a Wy?
Ogólnie to trochę się zgapiłam bo z tych pozostałych rurek miało powstać coś innego, ale przypomniało mi się o tym gdy koszyk już kończyłam😆 Jestem też w szoku, że zdjęcia robione tego samego dnia, tak bardzo różnią się odcieniem. Nie wiem do końca o co chodzi. Czyżby tak bardzo otoczenie na nie wpływało albo godzinna czy dwugodzinna różnica czasowa?
Ogólnie to trochę się zgapiłam bo z tych pozostałych rurek miało powstać coś innego, ale przypomniało mi się o tym gdy koszyk już kończyłam😆 Jestem też w szoku, że zdjęcia robione tego samego dnia, tak bardzo różnią się odcieniem. Nie wiem do końca o co chodzi. Czyżby tak bardzo otoczenie na nie wpływało albo godzinna czy dwugodzinna różnica czasowa?
Podoba się Wam złoto w mojej akcentowej wersji czy wolicie gładkie i jednokolorowe? W sumie to są praktycznie ostatnie moje prace z takimi rurkami, więc nawet jak ktoś nie lubi to i tak raczej nie zobaczy😁 Pojawią się chyba jeszcze trochę w edycji bożonarodzeniowej i może biżuteryjnej, ale to już będą drobiazgi😉
Dziś kończę. Do następnego bliżej nieokreślonego razu😄
M.