Czy można zrobić dekoracje bez żadnych inwestycji? Tym postem chcę udowodnić, że jak najbardziej TAK! :) Zapraszam :)
Ogólnie to ten post miał się ukazać w okolicy Halloween, ale przez to że w ostatniej chwili okazało się że będę uczestniczyć w kiermaszu świątecznym, to przerwałam pisanie posta i szybko musiałam przygotować coś na w/w kiermasz.
Chciałam Was też przeprosić że tak rzadko mnie można spotkać na blogu. Ta jesień wyjątkowo na mnie źle wpływa i zniechęca do działania, nawet w temacie mojego ukochanego rękodzieła :-/ Mam nadzieję, że mi to w końcu przejdzie i zacznę regularnie tu bywać. Nawet u Was jestem zdecydowanie mniej, za co przepraszam :(
Jestem za to więcej na Facebooku i Instagramie i tam zapraszam :) Instagram to u mnie coś nowego i uczę się go cały czas :) Na w/w portalach można też więcej zobaczyć nad czym pracuje. Mam nadzieję że te rzeczy w końcu i na blogu (skończone!) pokażę :)
Wróćmy jednak do tematu posta gdzie dominuje Halloween. Nie chcę też za bardzo zastanawiać się nad jego sensem, bo mieszkam obecnie w kraju gdzie jest bardzo świętowany, więc i ja się trochę zaraziłam ;) Pierwszy raz też zrobiłam z tej okazji dekoracje. Są bardzo proste i można zrobić je nawet razem z dziećmi :) Nie będzie krok po kroku bo myślę wizualnie każdy będzie wiedział jak to zrobić, albo bez problemu znajdzie tutoriale w sieci :)
Oczywiście jak to u mnie dominuje recykling, więc wszystkie prace z takich produktów właśnie są :) Na początek zdjęcia w wersji "normalnej" i "upiornej" :D
Na pierwszy ogień idzie moja ukochana papierowa wiklina, ale w nietypowym minimalistycznym wydaniu. Pierwszy raz też z użyciem drutu (choć chyba w uchwytach koszyczków Wielkanocnych były, ale nie jestem pewna) dla uzyskania "strrrraaaasznych" motywów nietoperza i ducha :)
Kolejna dekoracja to girlanda z Halloweenowym motywem z gazetek reklamowych z ubiegłych lat - nic się nie zmarnuje:)
Są też duszki ze słoika, bandaża, z oczami i z tealight-em w środku :)
Największą dekoracją jesienno-Halloween-owa są dynie z mojego starego swetra i korków po winie (w końcu się przydały! Jeah! :D )
Powstały też liście z papierowej wikliny w baaardzo jesiennych kolorach. Miałam ich tak małą ilość że nie chciałam ich użyć w normalnym koszyku tylko stworzyć coś tylko z nich - chyba się udało ;)
Co myślicie o moich dekoracjach? Robiliście podobne? Dynie, słoikowe duszki nie są odkryciem bo widziałam je dawno temu w sieci, więc ja tylko się zainspirowałam. Girlany to też nie nowość, ale tego typu nie widziałam ;). Za to takich prostych dekoracji z papierowej wikliny nigdzie nie widziałam, każdy zawsze takie formy owija rurkami, a ja nie chciałam. Chciałam coś innego, prostego i niepowtarzalnego :) Przynajmniej ja takich nie widziałam i czuje się "pionierem" :D Wyprowadźcie mnie z błędu jeśli się za bardzo brodą o sufit będę zahaczać ;D :D
Edit; po napisaniu tekstu spotkałam takie proste serduszka... ale tego nie liczę bo to bardzo prosta forma :P
Pozdrawiam serdecznie i do następnego (bliżej nie określonego) razu
M.
Cudne dekoracje :) bardzo mi się podobają szczególnie liście z papierowej wikliny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam https://magia-zdobienia.blogspot.com/ ;)
Dziękuję :) Z liści naprawdę jestem dumna ;)
UsuńJa nie świętuję i nie dekoruję żadnych szczególnych okoliczności, choć przyznaję, że Twoje dekoracje mają swój urok:-). Szczególnie te listki wiszące na gałęzi przypadły mi do gustu.
OdpowiedzUsuńPora taka, że spadki nastroju zaczynają dokuczać, mnie również... Oby tylko chwilowo, czego i Tobie z całego serca życzę:-)
Wiem że nie dekorujesz u siebie, ja w sumie też zaczęłam dopiero od czasu posiadania bloga ;) Liście powiem nieskromnie, że też mi się podobają :D
UsuńBardzo Ci się udało! upiorna stylizacja jest naprawdę bardzo upiorna, dobrze, że jest środek dnia, to się nie boję nic a nic:)) ale o północy na pewno serce by mi zadrżało:))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jesień i zima szybko się skończy (u Ciebie jeszcze szybciej niż tu) i pomachamy smutkom i melancholiom na wieczne rozstanie. Słowa depresja nawet boję się używać! Trzymaj się i nie dawaj się, bo co innego pozostało...
To dobrze że jest upiorna - o to chodziło :D :P
UsuńNoooo u mnie to raczej jesień jest przez większość część roku, tylko w czasie lata jest trochę wiosny :D więc mam nadzieję że mój stan jest krótkotrwały i też boje się użyć słowa depresja..
heh....upiornie i klimatycznie zarazem :) Podziwiam szczerze bo pięknie to sobie wymyśliłaś. Listeczki i nietoperki, ale też duszki są De Best!!!
OdpowiedzUsuńA z tymi gorszymi nastrojami to typowe przesilenie jesienne. Przyzwyczaimy się do tych zmian i wszystko minie :)
póki co polecam lampkę dobrego winka...a koreczki znowu kiedyś wykorzystasz :D pozdrowionka
Alicja S.
Dzięki za miłe słowa :) Chciałbym żeby dobry nastrój wrócił bo nie działa na mnie to zbyt dobrze..również twórczo. Lampka wina powiadasz? Jeszcze korki mam więc i tak jeszcze cośz nich powstanie - plan jest ;)
UsuńJa jestem zachwycona tymi listkami! Coś wspaniałego i niepowtarzalnego!!! Dekoracja z pierwszego zdjęcia jest dla mnie mistrzowska - piękna jasień, dynie, drewniane skrzynki, liście na gałęzi... Uwielbiam Twój dzisiejszy wpis i wszystko, co nam pokazałaś :)
OdpowiedzUsuńJej, dzięki! Naprawdę mnie podbudowałaś! <3 :)
UsuńListki, zdecydowanie listki najbardziej skradły moje serducho. Lubię takie proste i oryginalne pomysły. Niezależnie od tego czy ktoś już coś takiego wymyślił, czy nie, są cudne i mają świetne kolorki.
OdpowiedzUsuńŻebyś Ty wiedziała jakiego ja mam doła... pół świata mogłabym obdarować:) ale się nie poddaję, czego i Tobie życzę:)
Oj taaak, listki są niesamowite...taka skromna jestem :D U Ciebie jakoś doła nie widać; tworzysz cały czas :) Pozdrawiam :)
UsuńListki urocze i bardzo oryginalne. Nigdy takich nie widziałam :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się - właśnie o oryginalność mi chodziło :)
UsuńŚwietna dekoracja, bardzo pomysłowa
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję :)
Usuńleaves are charming and very original. I have never seen one like this :-)
OdpowiedzUsuńดูหนังออนไลน์