Po Wielkanocy tradycyjnej i kolorowej przyszła pora na moją - ostatnimi czasy - ulubioną... a raczej jedną z dwóch ulubionych (tej drugiej nie uda mi się pokazać). Proszę nie regulować monitorów czy innych nośników; dziś w roli głównej czarny i biały :)
Nie wzięło się to z niczego, bo tak jak druciak również jest wynikiem czytania (i oglądania) blogów wnętrzarskich :) Tam co prawda takie dekoracje są w bardzo prostej formie ale ja chciałam je "przetłumaczyć" na jedną ze swoich dziedzin rękodzieła - czyli karczochy. Jednak w prostej formie też są i u mnie bo ograniczała mnie ilość dostępnych wstążek, i robiłam z tego co mam... np białej nie miałam wcale dlatego po raz kolejny pokusiłam się o patchwork (jednak w przyszłości będę robić z dzianin bo z tkaniną się nie dogadujemy :)) Czarna, trochę szarego, wąskie złote, srebrne i czarne wstążki to jedyne czym dysponowałam, nie obyło się też takich całkiem recyklingowych ;) Wspomogłam się również otrzymanymi przydasiami od Ani :) Papierowa pulpa też się pojawiła w postaci zawieszek i figurek. Pomalowana, zalakierowana i ozdobiona wstążkami jest ciekawym dodatkiem w mojej Wielkanocnej stylizacji:)
Nie wzięło się to z niczego, bo tak jak druciak również jest wynikiem czytania (i oglądania) blogów wnętrzarskich :) Tam co prawda takie dekoracje są w bardzo prostej formie ale ja chciałam je "przetłumaczyć" na jedną ze swoich dziedzin rękodzieła - czyli karczochy. Jednak w prostej formie też są i u mnie bo ograniczała mnie ilość dostępnych wstążek, i robiłam z tego co mam... np białej nie miałam wcale dlatego po raz kolejny pokusiłam się o patchwork (jednak w przyszłości będę robić z dzianin bo z tkaniną się nie dogadujemy :)) Czarna, trochę szarego, wąskie złote, srebrne i czarne wstążki to jedyne czym dysponowałam, nie obyło się też takich całkiem recyklingowych ;) Wspomogłam się również otrzymanymi przydasiami od Ani :) Papierowa pulpa też się pojawiła w postaci zawieszek i figurek. Pomalowana, zalakierowana i ozdobiona wstążkami jest ciekawym dodatkiem w mojej Wielkanocnej stylizacji:)
Popisałam, ponarzekałam więc czas na prezentacje :)
Podzieliłam też jaja kolorystycznie
Białe, z dodatkiem szarego i srebra...
i złota...
Białe koszyki wielkanocne to nie jest nic nadzwyczajnego, więc jak to ja starałam się jakoś je odmienić. Bardzo pomogła mi w tym dosyć niedawno odkryta całkiem pokaźna - jak na "białe kruki" w papierowej wiklinie- kolekcja czarnych rurek i od tego roku stały dostęp do szarych rurek - moje ulubione kolory! Jupi! :) W jednym udało mi się ciekawie wpleść czarne rurki zainspirowane pracą Emilii znaną jako Calabash Bazaar :) Bardzo mi się to spodobało choć trochę żałuje że tak mało wplotłam tych rurek. Teraz trochę zbliżeń na koszyki.
Na koniec szczegóły jajek.
Macie swój ulubiony styl Wielkanocny? Co myślicie o moich pomysłach? :)
Pozdrawiam
M.
Z jednej strony bliższy mojemu sercu jest wystrój glamour, z drugiej jednak wielkanoc kojarzy mi się z kolorowymi pisankami, zielenią, wiosną, świeżymi kwiatami... Myślę, że jednak wybrałabym tę drugą opcję wystroju, choć ta pierwsza zdecydowanie kusi swoją prostotą i stylem. :)
OdpowiedzUsuńStyl gmamour, skandynawski itp wydaje mi się że bardziej znany i używany w blogosferze. W "normalnym" życiu raczej króluje klasyka więc rozumiem Twoją decyzję :)
UsuńWow, taki elegancki ten dzisiejszy styl i samej zdarzyło mi się popełnić czarno-białe pisanki, ale ... na właśnie. Co roku obiecuję sobie, że zrobię święta w jakimś konkretnym stylu i co roku mam misz-masz. I chyba co do Wielkanocy taki mi odpowiada. WIosna, zieleń, kolory budzącej się przyrody :-)
OdpowiedzUsuńTwoje prace są bardzo szykowne i na pewno znajdą zwolenników. Nadal jestem zakochana w pulpie, jest super.
Pozdrawiam wiosennie :-)
Tak jak napisałam wyżej - takie rzeczy raczej ogląda się w internecie bo jednak większość lubi kolorową i wiosenną Wielkanoc :) Powiem Ci też że właśnie między innymi Twoje czarno białe pisanki i pulpowy zajączek i kurka były moją inspiracją do moich figurek :) Co do zwolenników takich prac to nie byłabym pewna - to jest takie dosyć nietypowe nawet u rękodzielników i nie każdemu może przypaść do gustu taka kolorystyka :)
UsuńW moim stylu, w moich barwach...mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru, Marta
Domyślam się że barwy Twoje:) Cieszę się że spodobały Ci się moje prace:)
UsuńBardzo dzisiaj u Ciebie elegancko, jubilersko, szykownie... Każda Wielkanoc mnie zachwyca, a od dzisiaj z przyjemnością dopisuję do ulubionych "Wielkanoc glamour":))
OdpowiedzUsuńJubilersko? Ha ha, ciekawe określenie :) Starałam się nadać odpowiednią oprawę mojemu "glamour" stylowi ;)
UsuńUrocze zajączki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZwał jak zwał, ważne, że mi się podoba:) Lubię bardzo takie kontrastowe połączenia, chociaż trochę wiosennej zieleni bym dodała, zamiast złota najchętniej, bo jakoś mi nie po drodze, ale wtedy już by nie był glamour. Najbardziej mi się spodobał ten gałązkowy stroik, prosty i piękny. Niech żyje minimalizm! No i przypomniałaś mi, że czas na jakiś wielkanocny koszyk, muszę się w końcu dobrać do rurek. Pozdrawiam prawie świątecznie:)
OdpowiedzUsuńTo fakt - zieleni mi też trochę brakuje, ale... musiałam korzystać z tego co miałam... W takich momentach żałuje że nie mam ogródka aby co nieco z niego podkraść :) Ty masz w tej kwestii raj :) Teraz większość woli srebro więc nie dziwi mnie Twój wybór :) Ze stroika też jestem zadowolona - taka prostota a tyle wdzięku :)
UsuńNie robię światecznych dekoracji, ale Twoje koszyczki podobają mi się zawsze:-)
OdpowiedzUsuńWiem że nie robisz i nie lubisz, tym bardziej cenne są Twoje komentarze :)
UsuńHej Hej, właśnie odkryłam Twojego bloga! Wszystko fajnie zrobione, zaaranżowane. Kciuk w górę!:) Dołączam do kręgów obserwujących:)
OdpowiedzUsuńCieszę się że trafiłaś do mnie i Ci się podoba :) Pozdrawiam :)
UsuńJa lubię koszyczki i dekoracje w każdym stylu: i tradycyjne, i kolorowe, i glamour. Byle ręcznie zrobione, z sercem :)Dzisiejsze pisanki i plecionki są pełne elegancji i dostojności... Moje serce skradło jajeczko w kropeczki :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie - te ręcznie robione są najcenniejsze :) Dzisiejszy styl właśnie ma być elegancki - cieszę się że to widać :) Zwykłe kropeczki a jaki fajny efekt, prawda? :)
Usuńnajprawdziwsza prawda :)
UsuńTak to co zrobione z sercem i do tego ręcznie jest nie do podrobienia :)
UsuńTakie kolory też są fajne .Chciałabym umieć wypleść taki koszyczek ,moje są bez dna :*
OdpowiedzUsuńŻeby się nauczyć dno pleść to trzeba ćwiczyć, bardzo dużo ćwiczyć, innego sposobu nie ma ;)
UsuńAle świetne pisanki- Czarny ze złotym... zaskoczona jestem! że tak mi się to zestawienie podoba :)
OdpowiedzUsuńFajnie że udało mi się połączyć dwa z pozoru nie łączące się kolory, będę wiedziała w przyszłości że muszę na to uważać :)
UsuńKochana, to są jak najbardziej moje barwy.U mnie też w tym roku jaja czarne,szare i złote.Jak się jutro wyrobię to pokażę na blogu.U Ciebie wyszło to bardziej jak scandi easter;) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNo właśnie z tą nazwą stylu miałam problem; bo co prawda te malowane są scandi ale te z wstążki to wydaje mi się że "za strojne" na ten styl. Uznałam też że złotym dodatkom bliżej do glamour niż scandi i tak je nazwałam;)
OdpowiedzUsuńU mnie natura rządzi od kilku sezonów;)
OdpowiedzUsuńZa karczochowymi rzeczami nie za bardzo przepadam, ale twoja czarno srebrna wersja podbiła me serce <3 Są piękne!
Och!! To dla mnie zaszczyt że udało mi się swoją pracą przekonać osobę która nie lubi takiego rękodzieła :)) W sumie to tym wpisem próbowałam udowodnić Wam blogerkom-minimalistkom i "naturalistkom" (jest takie słowo w ogóle?) że niektóre dziedziny rękodzieła nie muszą być..."kiczowate"? ;)
UsuńŚwięta w takim kolorze też są piękne. Od lat świadomie rezygnuję z tradycyjnych żółtych kurczaczków, żonkili, kolorowych jajek. Wolę bardziej stonowane kolory i wcale nie uważa, że moje święta są w jakiś sposób "mniej tradycyjne". Brawo, bardzo mi się podoba ! Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńJa takie święta odkryłam dopiero od niedawna (jakiś niecały rok) gdy zaczęłam blogi wnętrzarskie oglądać i się zauroczyłam takimi dekoracjami. Wcześniej widziałam tylko te kiczowate z witryn sklepowych i nawet przez myśl mi nie przemknęło że można inaczej :)
UsuńKochana jak ja się cieszę, że mam pokrewną duszę!! noooo cudownie! ja rozumiem, że kolory wiosenne, zieleń pastele i te sprawy bla bla bla ;) a właśnie czemu nie może być w wersji black and white?! no może - i wygląda dla odmiany wspaniale :)
OdpowiedzUsuńMi właśnie taka kolorystyka spodobała się oglądając Wasze wnętrzarskie blogi gdzie króluje natura i B&W :) Cieszę się że przypadła Ci do gustu moja - nie koniecznie minimalistyczna - wersja :)
UsuńJest naprawdę piękna :) już sama sztuka zdobienia tych jajek przyciąga niesamowicie uwagę i dzięki tym dwóm kolorom jeszcze bardziej jest podkreślona :) super :)
UsuńŁał! Bardzo stylowe :) Pierwszy raz spotkałam się z takim zestawieniem. Super!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykasz się z takim zestawieniem kolorystycznym czy może karczochami (i cekinowymi) w takich barwach? :) Te drugie w internecie widziałam sporadycznie, a aranżacja zainspirowana blogami wnętrzarskimi więc nie jestem prekursorem....choć w karczochach na taką skalę tak się czuję :)) Dziękuję za miły komentarz :)
Usuń