Złota taca

Dziś będzie na "bogato" - koszyki glamour po mojemu ;) Takimi rurkami uraczył mnie jeden z irlandzkich sklepów w okresie przedświątecznym i świątecznym Bożego Narodzenia :)

Po raz kolejny ćwiczę te nieszczęsne prostokąty. Szczerze mówiąc to tyle co już je robiłam, to myślałam że będą wyglądać coraz lepiej, ale jakoś nie mogę przebrnąć przez ten kształt... Nie wiem kiedy będę z nich naprawdę zadowolona. Pozostaje mi nadrabiać kolorami i aranżacją. Oceńcie sami czy mi się udało ;)

Mój koszyk zaaranżowałam w dwóch wersjach. Pierwsza to jako taca - tak elegancko podana kawa umili ciężkie poranki (przynajmniej moje takie są ;D ).

Druga wersja to jako organizer na biurko gdzie króluje złoto i elegancja ;)

Wiem że nie wszyscy przepadają za złotem (Olu ;) ), ale miałam go więcej i łatwiej mi było najpierw z niego coś zrobić. Srebrne rurki z tej samej gazety też mam, więc będzie i taka wersja, ale na razie muszę zastanowić się co wypleść;)

Na koniec pare zdjęć samego koszyka ;)

Co myślicie o moim koszyku/tacy? Macie jeszcze inne pomysły na niego? Już później wpadłam na pomysł że w łazience na kosmetyki i w kąciku rękodzielnika na "przydasie" też by się nadawał ;) Zdjęcia tym razem robiłam dość kiepskim aparatem, ale mam nadzieję że jesteście w stanie ocenić czy koszyk wpisałby się w Wasze wnętrza lub macie na niego inny pomysł;) Jak zawsze liczę na szczere opinie, bo ja naprawdę nie potrzebuje tylko chwalenia ;)

Pozdrawiam

M.