niedziela, 1 listopada 2015

W końcu...

...kolejny post...i zdjęcia koszyków które zrobione były daaaawno temu...
No ale od początku...
Zakładając bloga ustaliłam sobie częstotliwość pisania postów, niestety już po paru wpisach plan mi runął... Wpłynęło na to kilka czynników w tym jesienne przeziębienie i chandra przez którą jakiś czas tylko wykonywałam podstawowe czynności które absolutnie musiałam i chodziłam spać jak dziecko po dobranocce.. Mam nadzieję że dalszy ciąg jesieni nie wpłynie na mnie tak nużąco i będzie lepiej :) Proszę nie skreślajcie mnie już na samym początku.. rozkręcę się - obiecuję ;D Mam już w toku większe (dosłownie) projekty które mam nadzieję niedługo pokażę ;)

Co do koszyków to tak jak wspomniałam zrobiłam je dawno temu a że zostawiłam je do publikacji na bloga to czekały.. i czekały.... "Sesje" też miałam na nie konkretną więc musiałam wykombinować odpowiednie akcesoria :)





Ubzdurałam sobie że koszyki pasują mi na  drobne zabawki bo w takich kolorach więc i tak zaaranżowałam ;)











Koszyki oczywiście można wykorzystać do czego dusza zapragnie... może tylko ja mam taką ograniczoną wyobraźnię ;)












Nie zabrakło oczywiście "przeszkadzacza" ;)




W czasie oczekiwania na moją docelową (pseudo) sesję była próba zaadoptowania ich do innych celów...




Chyba nie do końca plan wyszedł bo jednak wielkość nie adekwatna do rozmiarów przyszłego lokatora :) 
Tym kocim akcentem kończę dzisiejszego posta :)

Pozdrawiam
M

8 komentarzy:

  1. Przeszkadzacz obowiązkowy ;), koszyczki śliczne,takie prościutkie widać, że juz trochę tutek wykręciłaś, pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Przeszkadzacz" zawsze pierwszy bo ciekawy co się dzieję :) Dziękuję za miłe słowa, staram się aby oczy nie bolały od patrzenia na moje prace ;D ale wiem że jeszcze trochę pracy przede mną ;)

      Usuń
  2. Przeszkadzacz prawie się zmieścił! tylko trochę wystaje druga część kota, ale do zdjęcia idealnie:)) kosze takie równiutkie i bardzo fajne mają akcenty kolorystyczne; strasznie podobają mi się takie uszy, a Ty zaplotłaś je perfekcyjnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Prawie" robi dużą różnicę ;) Tym uszów może fajny i dziękuję za pochwałę, ale muszę je jeszcze dopracować bo do perfekcyjności im brakuje :)

      Usuń
  3. Jak ja lubię takie kolorowe koszyczki ;) I takich przeszkadzaczy też! Moje futrzaki też często wypróbowują koszyki czy są wygodne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naturalne kolory gazet są najlepsze a koty to nasi testerzy ;)

      Usuń
  4. Nie ma to jak wierny fan-club:) Chyba stęskniłam się za kolorami, dobrze, że chociaż u Ciebie mogę się napatrzeć, poproszę o jeszcze więcej kolorów:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No u mnie w najbliższym czasie będą kolory choć stonowane :) Czekam kiedy Ty będziesz miała czas na wyplatanie..papierowe ;)

      Usuń

Miły Gościu, dziękuję za każdy komentarz :) Nie bój się też szczerych i konstruktywnych uwag - mi to pomaga w dopracowaniu swoich prac :)