Dziś przedstawiam moją lampę z pulpy papierowej. Lampa powstała z papieru który odradzają wszystkie tutoriale w sieci (papier kredowy) ;) ale pewna mądra głowa powiedziała mi żebym nie zwracała uwagi na przepisy w internecie i sama eksperymentowała, tak więc powstała ta lampa :)
Z pulpy jestem zadowolona, choć podczas obróbki papieru miałam problem bo wkręcał mi się w blender (papier z niszczarki). Powstało z niej też parę innych prac (zapowiedź widać poniżej :), ale o tym innym razem. Bardzo podobała mi się pulpa po wyschnięciu bo była biała.
Niestety podczas przerabiania popełniłam kilka gaf; na początek to jeśli planowałam lampę to powinnam dodać trochę białej farby żeby lepiej się prezentowała... choć z drugiej strony to że wygląda tak szaro i nijako to drugi mój największy błąd jaki popełniłam czyli polakierowanie starym lakierem który już sam w sobie był pożółkły - wyglądał jakby wchłonął rdze z puszki - i jak polakierowałam to odjął lampie uroku. Mogłam jeszcze abażur po zdjęciu z formy pomalować chociaż częściowo farbą ale nie chciałam bo takich jest dużo w sieci a ja szukam czegoś swojego, naturalnego, swoich kształtów. Ten co prawda nie jest unikatowy, ale jak wynika z tytułu posta jest to lampa testowa. Sprawdzałam jak to będzie wyglądać, jakie da światło i ogólnie jak się będzie zachowywać.
W planie miałam podłączyć lampę do sufitu aby pokazać jakie daje światło ale w skrócie napiszę że nie było to jednak łatwe aby bezpiecznie to zrobić (takie uroki mieszkania na wynajętym mieszkaniu), więc podłączyłam do lampy stojącej ;)
A tu moja próba zrobienia z niej wiszącej :) czyli zdjęcie włączonej lampy do góry nogami :D
Zdjęcie "przeszkadzacza" będzie chyba stałym punktem przy przedstawianiu moich prac:)
Macie dla mnie rady co zrobić z tego typu lampami aby fajnie się prezentowały? Od razu napiszę że nie chcę całych malować farbami (ewentualnie tylko częściowo), kształty będą inne, ten po prostu był w obecnym momencie dla mnie najwygodniejszy, następne będę w większości kształtować na formach zrobionych przeze mnie ;)
Edit: Przedstawiona lampa jest raczej do surowych, industrialnych lub loftowych wnętrz. Szukam pomysłu aby lampy z papierowej pulpy pasowały do bardziej tradycyjnych wnętrz i o takie rady też proszę :)
Edit: Przedstawiona lampa jest raczej do surowych, industrialnych lub loftowych wnętrz. Szukam pomysłu aby lampy z papierowej pulpy pasowały do bardziej tradycyjnych wnętrz i o takie rady też proszę :)
Dziś kończę i liczę na szczere opinię :)
M.
M.
Ciekawa propozycja, ale na pewno nie do każdego wnętrza. Faktura i kolor przypominają mi nieoszlifowany tynk, myślę że fajnie by wyglądała w takich surowo ceglastych wnętrzach. Ja bym dodała przetransferowała trochę druku, najlepiej takiego, większego, jak w tytułach. Czekam z zaciekawieniem na dalsze eksperymenty;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA widzisz; w trakcie któregoś tam z kolei edytowania postu, prawdopodobnie skasowałam zdanie gdzie było właśnie napisane że lampa widzi mi się w takich surowych i industrialnych wnętrzach i że chcę dopasować też do innych - "zwykłych" - muszę jakoś edytować posta, dzięki :) A co do wyglądu tynku czy cementu to zamierzony efekt - taka inspiracja ;) niby ciężko wygląda a jest lekka ;)
UsuńA! i jeśli chodzi o przetransferowanie druku to rozumiem że chodzi Ci o kawałki gazety tak jak Ty to robisz? bo taki transfer z "kulaniem" to chyba nie dla mnie . Twój sposób warty spróbowania, choć już takie widziałam ;)
UsuńMariola, a ja tak się zastanawiam nad jej ewolucją i nie znając szczegółów produkcji zastanawiałam się, czy możliwym byłoby zrobienie kolejnej, ale w wersji ażurowej? :) Wiesz, z jakimiś otworami, wcale nie regularnymi, dziurami itd. Dodałoby to uroku i przede wszystkim lekkości, a dodatkowo rozjaśniłoby wnętrze.
OdpowiedzUsuńOczywiście że jest taka możliwość :) Oglądając inspiracje widziałam takie, ale moja obawa przed grą świateł jakie lampa będzie dawać oddaliłam ten pomysł..ale chyba jednak warto się zastanowić ;) Ta jest też grubsza bo nie wiedziałam jak taki papier zachowa się podczas robienia otworu na kabel - ale wszystko jest kwestią dopracowania techniki :)
UsuńMnie podoba się bardzo "rancik" lampy, postrzępienie jest super, ...a większe postrzępienie też by jej nie zaszkodziło. Bardzo fajny dizajn do nowoczesnych, ascetycznych wnętrz:))
OdpowiedzUsuńświetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo mi się podoba taka surowa. Świetnie się prezentuje i w formie wiszące i stojącej!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńA czemuż to ja dopiero teraz do Ciebie trafiłam?!No pewnie przez moje niebywanie na blogach;((
OdpowiedzUsuńKurcze super ta lampa wygląda.Teraz nie mam zbyt dużo czasu,ale jeszcze dzisiaj do Ciebie wrócę i wyoglądam wszystko dokładnie.
Jakbyś dodała gadżet ,,obserwatorzy'',to łatwiej by mi było sledzić na bieżąco Twoje posty;)
Pozdrawiam;)
A widzisz; laik ze mnie blogowy i nawet nie wiedziałam ze trzeba taki gadżet dodać - dziękuje!:) Blog jak widzisz świeży, jeszcze za dużo postów nie ma więc nic nie straciłaś, ale dzięki za zainteresowanie:) Bardzo też miło zaskoczona jestem że lampa Ci się podoba- myślałam ze to nie Twój styl;)
UsuńLampa super. BluReco, która niestety skasowała swój blog pisała, że dodaje farby do masy w trakcie jej "wykręcania". Próbowałam, daje super efekt. Mnie się bardziej podobało jak farba była w intensywnym kolorze, bo inaczej wychodziło brudno. Czekam na dalsze eksperymenty :-)
OdpowiedzUsuńJa też ubolewam nad skasowaniem przez Nią bloga, ale teraz "maltretuje" Alę prywatnie aby mi doradzała ;) Ostatnio eksperymentowałam z kolorem pulpy ale chyba coś mi poszło nie tak, ale wszystko do odratowania :) Na lampy mam pomysły :)
Usuń